Spišský Hrad

Kolejny weekend i realizacja kolejnego planu. Choć pogoda nie zapowiada się obiecująco, to i tak postanawiamy z Ewą oderwać się od codzienności i wyruszyć do naszych sąsiadów Słowaków. 


Wyjeżdżamy przed szóstą i kierujemy się na zamek... , który uważany jest za jeden z największych kompleksów zamkowych w Europie Środkowej. Około dwunastej docieramy w pobliże królującego nad Kotliną Spiską zamku. To jeden z najcenniejszych zabytków Spiszu. Narodowa pamiątka kulturalna, to Spiššky Hrad 634 m n.p.m. Tuż przed zamkiem zatrzymujemy się jeszcze w miejscu zwanym Sivá Brada. 


To niewysokie wzgórze na którym, znajduje się barokowa Kapliczka p.w. Krzyża Świętego. Całe wzgórze jest pokryte małymi gejzerami, ledwie widocznymi w trawie. Wokół niego są dwa duże wycieki wody mineralnej. Poniżej kapliczki znajduje się sztuczny odwiert, z którego w nieregularnych odstępach czasowych wytryskuje gejzer do wysokości kilku metrów. Niestety nie mamy przyjemności zobaczyć tego zjawiska. Widać tylko mały bulgoczący gejzerek. Spędzamy tu parę minut robiąc obowiązkowo zdjęcia. 


Czas nagli, pora się zbierać. Jedziemy na zamek. Zostawiamy samochód na parkingu. Idziemy około dziesięciu minut pokonując lekkie wzniesienie. 


Teraz pozostaje już tylko przebić się przez kompleks wzmocnień, pokonać fosę (której już nie ma) i sforsować  bramę… 


Dość szybko docieramy na dziedziniec. 


Tu dopada nas wartownik… Trzeba kupić bilet i można zwiedzać. Lubię ten zamek. Ciekawe rozpościerają się z niego widoki na okoliczne wioski, a przy dobrej pogodzie widać Tatry. 


Jestem tu już po raz.. Hmm chyba po raz trzeci i pewnie nie ostatni. Z tym zamkiem wiążą się ciekawe historie. Jeśli ktoś podróżował po Spiszu, może zadał sobie pytanie dlaczego jest tu  tylu Cyganów, którzy tu mieszkają i pracują. Oto krótka historia lub legenda…

18 kwietnia 1428 roku, w imieniu króla Zygmunta, który wraz ze swą żoną Barbarą Cylejską przebywał na Spiskim Zamku,  wydał dekret o następującej treści:
„My Zygmunt, z Bożej łaski król rzymski, wieczny dobroczyńca rzeszy, król Węgier, Czech, Dalmacji, Chorwacji et cetera, do wszystkich oddanych, szlachciców, rycerzy, kasztelanów, urzędników, mytników, wolnych miast i miasteczek oraz ich sołtysów powołanych i będących pod naszym panowaniem ślemy pozdrowienie i przejawy wszelkiej przychylności. Przybyli do nas nasi wierni, Władysław, wódz Cyganów, oraz pozostali należący do nich i złożyli tu na Spiszu w naszej obecności usilną prośbę, byśmy raczyli zapewnić im więcej swobód. Dlatego, będąc pod wrażeniem owej prośby, nakazujemy niniejszym dekretem Naszym Wiernym, by kiedykolwiek ów wódz Cyganów Władysław i jego lud dotrze do naszych włości, do naszych miast i miasteczek, byście owego wodza i jemu poddanych Cyganów bez żadnych przeszkód i niepokoju wspierali i chronili, a nawet bronili od wszelakich ataków. A skoro by wśród nich powstały jakieś swary i niepokoje kimkolwiek spowodowane, wtedy sądzić i uwalniać będzie tenże wódz Władysław, żaden inny spośród nas. Po przeczytaniu nakazujemy zwrócić dekret przedkładającemu. Ustanowiono na Spiszu, w niedzielę przed świętem świętego Jerzego Męczennika, Roku Pańskiego 1423, trzydziestego szóstego roku panowania naszego na Węgrzech, szóstego rzymskiego, w Czechach roku trzeciego."
      Jak głosi legenda, królowi Zygmuntowi spodobała się córka wodza Cyganów Władysława. Wódz nie zawahał się wykorzystać przychylności króla. Monarcha zaślepiony urodą i wdziękami cygańskiej księżniczki wydał dekret, na podstawie którego Cyganie wodza Władysława byli przez długie lata wspierani i chronieni.

Na zamku praktycznie jesteśmy sami. Czasem niespostrzeżenie przemknie jakiś nadworny. 


Zwiedzamy górne partie zamku, a następnie schodzimy w dolne partie czyli na mury. Jesteśmy na wielkim placu otoczonym murem. 


Powoli zachodzi słońce, krajobraz robi się piękniejszy, zresztą zobaczcie sami. 




O szesnastej niestety musimy opuścić zamek, wszystko zostaje zamknięte. 


Zostaliśmy wygnani. Musimy się udać na nowe ziemie w poszukiwaniu schronienia. Kierunek Nova Lesna, gdzie czeka na nas schronienie.



Jeszcze krótka historia zamku. 

Początki budowy średniowiecznego grodu na trawertynowym wzgórzu sięgają początku XII wieku. Najstarsza wzmianka pisemna  o zamku pochodzi z 1120 roku. Na początku pełnił on funkcję twierdzy granicznej na północnej granicy wczesnofeudalnego państwa węgierskiego.
W drugiej połowie XV wieku wykonał jego przebudowę nowy właściciel Stefan Zápolya, który chciał tutaj stworzyć reprezentacyjną siedzibę szlachecką. W kompleksie zamkowym wybudował pałac, salę rycerską i kaplicę świętej Elżbiety. W jednej z komnat zamku urodził się jego syn Jan, który stał się później królem Węgier.
Od XVI w. do 1636 r. zamek był siedzibą żupanów spiskich z rodu Turzonów, następnie Zápolya, później objął go we władanie ród Csaky, którzy wykonali ostatnie prace budowlane na górnym zamku. 


W 1780 na zamku miał miejsce pożar, a Zamek Spiski zamienił się z czasem w ruiny. Ostatni właściciele opuścili zamek w 1948, a w 1961 został uznany za Narodowy Pomnik Kultury (Národná Kultúrna Pamiatka). Całkowitemu spustoszeniu zamku zapobiegli konserwatorzy zabytków. W 1970 roku rozpoczęto wymagającą pod względem technicznym konserwację fortyfikacji i pałaców zagrożonych niestabilnością podłoża skalnego. 




Komentarze

Popularne posty