Italy 2023 Giorno 4 - Pisa

    Pobudka! Powolne wstawanie i pakowanie się. Po śniadaniu czas ruszyć w dalszą drogę. Kierujemy się na południe Włoch. A gdzie dokładnie? Każdy ma jakieś małe bądź duże marzenia. Z marzeniami jest tak, że zobaczymy coś w Internecie i chcemy to ujrzeć na własne oczy. Czasem jest zachwyt, a niekiedy rozczarowanie. Jak będzie tym razem? To się okaże. Wsiadamy do samochodu i obieramy kierunek w stronę Pizy. Podróż mija nam dość szybko. Po drodze planowaliśmy jeszcze wjazd do Florencji, ale obawialiśmy się że, zabraknie nam już czasu. Po szesnastej docieramy do obiektu, gdzie spędzimy dzisiejszą noc. Hotelik położony jest na peryferiach miasta na dużej przestrzeni.

 Jak okiem sięgnąć wokół pola na których rosną słoneczniki.

    Obok hoteliku zrobiona jest strefa chillout. Okrągłe bale ze słomy, górą puszczone ogrodowe industrialne oświetlenie i stodoła, która jak się potem okazało zamienia się wieczorem w restaurację. Cudowne i klimatyczne miejsce. W sam raz na rustykalne wesele. Sielski toskański klimat. Stąd mamy dosłownie pół godziny spacerkiem do najbardziej rozpoznawalnego zabytku na świecie czyli krzywej wieży. Zatem nie ma co tracić czasu. Szybko się meldujemy, wyciągamy z auta najpotrzebniejsze rzeczy, chwila na odświeżenie i ruszamy na miasto. 

    Początkowo idziemy poboczem, średnio ruchliwą drogą, by w końcu dotrzeć na przedmieścia. Jesteśmy coraz bliżej centrum. Robi się gwarnie i tłoczno. Przechodzimy wzdłuż średniowiecznych murów, gdzie znajduje się bazar. Obcokrajowcy sprzedają tutaj pamiątki. Niestety wszystkie sygnowane są Made in China. Na każdym kroku można spotkać tu Afroamerykanów zwanych Amici, którzy biegają za turystami, by przywiązać im bransoletkę lub dać coś innego w ramach przyjaźni za darmo. Lecz gdy tylko ulegniemy i damy sobie wręczyć daną rzecz to chcą pieniędzy. Mało tego. Praktycznie na każdym kroku sprzedawany jest Kebab. Czy to Włochy czy Turcja? 

    Docieramy do bramy Porta Nuora, która wprowadza nas na Plac Cudów. Pierwsza wyłania się ona. Cała z białego marmuru, licząca osiem kondygnacji. Pierwsze wrażenie jest takie, że patrzysz na budowlę wzniesioną ponad osiemset lat temu i nie dowierzasz, że może ona stać w takiej formie konstrukcyjnej. Wygląda jakby miała się zaraz przewrócić. Przy wieży pełno jest ludzi robiących zdjęcia. Od śmiesznych po żenujące. My zostawiamy sobie wykonanie tego obowiązkowego kadru z Pizy na późniejszy czas, ponieważ w pierwszej kolejności postanawiamy pójść coś zjeść.

   Udajemy się zatem do jednej z przydrożnych restauracji. Dość głodni dajemy się omamić typowej restauracji pod turystów. Nasz błąd. Składamy zamówienie u kelnera który wydaje się być pod wpływem dużej dawki Aperolu. Jeśli pojawia się u Was pytanie czym jest owy Aperol to już spieszę z  wyjaśnieniem. Jest to napój o jasnoczerwonym kolorze. Jego podstawowymi składnikami są goryczka, gorzka pomarańcza, rabarbar. Jest alkoholem o zawartości 11%. Sprzedawany od 1919 roku przez Giuseppe Barbieri. Alkohol ten jest bardzo popularny we Włoszech. Pity jako drink Aperol Spritz. Im więcej czasu spędzamy przy stoliku, tym bardziej mamy wrażenie, że kelner za każdym razem podchodzi coraz to bardziej chwiejnym krokiem. Samo jedzenie serwowane w tej restauracji też nie zachwycało. Niestety nie najedliśmy się za bardzo. Spaghetti z pomidorami, które zamówiła Ewa było zjadliwe, ale nie można powiedzieć o nim nic więcej. Ja natomiast dostałem dosłownie dwie sztuki Cannelloni, które nie warte było swojej ceny.

    Późnym popołudniem wracamy na Piazza dei Miracoli, czyli plac Cudów, gdzie między innymi znajduje się Katedra Santa Maria Assunta. Miasto Pisa w jedenastym wieku stało się niesamowitą potęgą morską, a jego flota podbijała i ograbiała z bogactw wiele miast śródziemnomorskich. Do budowy katedry rozpoczętej 1063 roku wykorzystano właśnie wiele łupów przywiezionych z Palermo, znajdującego się pod dominacją arabską. Dlatego budynek cechuje się mieszanką różnych stylów. Kopuła i ślepe łuki na fasadzie, to typowe elementy architektury wschodniej. Na marmurowym pokryciu katedry można znaleźć niektóre kamienie z napisami łacińskimi prawdopodobnie ukradzionymi ze świątyń pogańskich. W roku 1595 w katedrze wybuchł pożar, który strawił sporą ilość zgromadzonych tutaj dzieł, jednak po katastrofie przystąpiono do odnowienia środka. Dziś wnętrze katedry jest bardzo bogato dekorowane. W środku znajduje się 68 kolumn wykonanych z pojedynczych bloków granitu z Elby, ambona Giovanniego Pisano, grobowiec cesarza Henryka VII oraz słynna lampa Galileusza. Zgodnie z legendą, to tutaj Galileusz sformułował teorię izochronizmu wahadeł, obserwując kołyszącą się lampę. Jednak obecny, masywny żyrandol, zwany Lampą Galileusza, jest o kilka lat młodszy.

    Naprzeciw katedry znajduje się Baptysterium - miejsce chrztu. W średniowieczu budowano bardzo często katedrę i baptysterium osobno. Babtysterium San Giovanni budowane było w celu udzielania sakramentu chrztu. Jest podobno największe we Włoszech. Zbudowane została w dwóch etapach. Najpierw część dolną, w 1152 roku według projektu Diotisalviego, który inspirował się Kopułą na Skale w Jerozolimie. W 1260 roku wznowiono prace budowlane - nadzór nad nimi przejął Nicola Pisano, który wykonał gotycką dekorację galerii. Kopuła baptysterium została ukończona dopiero pod koniec XIV wieku.

  Kolejnym miejscem wartym odwiedzenia jest  starożytny cmentarz Camposanto Monumentale. Nazwa Campo Santo wywodzi się od słów ziemia święta. Mieszkańcy Pizy przywieźli z dwunastowiecznej krucjaty worki ziemi świętej i umieścili je tutaj.  
    Ruszamy w kierunku wieży. Dołączamy do wielu ludzi robiących zdjęcia. Powoli zbliża się wieczór. Słońce chyli się ku zachodowi. Na dwudziestą czterdzieści pięć mamy bilety umożliwiające wejście na Torre Pendente in Pisa (jeśli ktoś chciałby zobaczyć tą wieżę od środka to musi pamiętać, aby kupić bilety trochę wcześniej przez Internet). Podekscytowani ustawiamy się do krótkiej kolejki. Przed wejściem standardowa kontrola biletów oraz kontrola wykrywaczem metali, gdyż wprowadzono tam nadzwyczajne środki bezpieczeństwa w związku z zagrożeniem terrorystycznym. Wchodzimy do wieży i od razu organizm odczuwa ten przechył, który widać na zewnątrz. Potrzeba kilku minut, żeby się przestawić na walkę z grawitacją.


    Krzywa Wieża w Pizie jest tak naprawdę katedralną dzwonnicą, która należy do kompleksu zabudowań w stylu romańskim na Placu Cudów (Campo dei Miraco). Została zaprojektowana przez architektów: Guglielmo i Bonanno Pisano. Ma 58,36 m wysokości. Według oryginalnego projektu miała zapewne przekroczyć 70 metrów. Została zbudowana z białego marmuru i liczy osiem kondygnacji, a jej wagę szacuje się na 14 000 ton. Wewnętrzna średnica wieży wynosi 7,368 m, a zewnętrzna 15,484 m. Fundamenty sięgają zaledwie 3 metrów w głąb ziemi. Na każdym piętrze wieży znajduje się po trzydzieści łuków, ostatnie piętro zawiera ich szesnaście. To właśnie tam znajduje się dziewięć dzwonów o łącznej wadze 9,5 tony. Wewnątrz dzwonnicy prowadzi 251 stopni (inne źródła podają 273 stopnie). Niestety nie zweryfikowaliśmy tego wchodząc na samą górę.  

Po pokonaniu takiej ilości schodów czekał na nas przepiękny widok. Zobaczcie zresztą sami. 



   Fundamenty ikonicznego zabytku Włoch położono w sierpniu 1173 roku. Pięć lat później, gdy powstawało już drugie piętro, prace trzeba było wstrzymać. Zauważono bowiem, że wieża odchyla się od pionu. Był to efekt niewłaściwego wyboru podłoża. Postawiona na niestabilnym gruncie z gliny i piasku wieża zaczęła nierówno osiadać. Przez następne sto lat pizańczycy zajmowali się głównie wojowaniem z konkurencyjnymi miastami regionu – Florencją, Genuą i Lukką. Dopiero w 1272 roku podjęto dalsze prace nad wieżą. W sumie wyszło to jej na dobre: przez wiek ziemia pod nią ustabilizowała się. Dzięki temu, jak się przypuszcza, budynek nie zawalił się od razu po postawieniu. Dodatkowo zwiększono wysokość pięter po jednej stronie, by wieża wydawała się prostsza. Gdy w połowie XIV wieku kończono konstrukcję, budowla odchylała się od pionu o połowę mniej niż obecnie. Od tego czasu budowla przetrwała cztery trzęsienia ziemi. Była użytecznym miejscem naukowych eksperymentów. Podobno w 1600 roku to z niej Galileusz zrzucał kule armatnie, co doprowadziło go do odkrycia prawa swobodnego spadania. Stopniowo jednak wieża wykrzywiała się coraz bardziej. Pod koniec XX wieku sytuacja zrobiła się już niebezpieczna: budowla odchylała się od pionu o 5,5 stopnia. W 1990 roku została wówczas zamknięta na prawie dekadę, w czasie której wzmacniano ją i stabilizowano. Zajęła się tym grupa inżynierów pod kierunkiem profesora geotechniki Michele Jamiolkowskiego z Politechniki w Turynie. Wzmocniono fundamenty i oczyszczono wieżę ze wszystkich zanieczyszczeń. Usunięto pył, smog oraz wszystkie „pamiątki” pozostawione przez turystów. Pozbierano również wszystkie kawałki białego marmuru, które poodpadały w ciągu lat i umieszczono je na miejscu. Ponownie otworzono ją w 2001 roku. Liczne próby wyprostowania wieży, przeprowadzane na przestrzeni lat spowodowały, że wieża przechylała się w różnych kierunkach.




 Pisa na kartach historii

    Początki miasta sięgają czasów starożytnych. Pisa  była prawdopodobnie zamieszkana przez Ligurian, zanim przeszła pod kontrolę rzymską, jako potężna baza morska. Obecnie miasto leży około 10 kilometrów od wybrzeża Morza Liguryjskiego, w dolinie rzeki Arno. Do XV wieku Pisa leżała nad morzem, ale wtedy nagromadzony muł rzeczny niesiony przez Arno całkowicie odciął miasto od linii brzegowej. Port morski Pizy (Portus Pisanus) był przez wieki jednym z największych portów na obszarze Półwyspu Apenińskiego. Port w starożytności mieścił się w naturalnej lagunie delty rzeki Calambrone. Jak podają autorzy port morski Pizy był aktywny po upadku Cesarstwa Rzymskiego (476 r.) i pozostawał ważnym miastem portowym dla Gotów, Longobardów i Karolingów (od 493 do 812 r.).

    Zamulanie laguny i powolne umniejszanie znaczenia portu rozpoczęło się z początkiem nowego millenium. Mimo to z miasta w 1016 roku zdążyła wyruszyć jeszcze flotylla okrętów wyprawy krzyżowej, która splądrowała muzułmańskie wówczas Palermo. Po przegranej wojnie i najeździe Genueńczyków na Pizę 6 sierpnia 1284 roku (bitwa pod Melorią) zapoczątkowany został upadek miasta, a port Portus Pisanus przestał istnieć w dawnej formie. Livorno – wówczas nadmorska osada – zostało sprzedane Florencji w 1421 roku. Budowa nowego portu rozpoczęła się właśnie tam około 1500 roku. Miejsce pod port wybrano nieprzypadkowo, gdyż było ono położone na skalistym brzegu daleko od rzeki i ewentualnych problemów związanych z zamulaniem szlaku wodnego. Warto wspomnieć również, że 15 lutego 1564 roku w Pizie na świat przyszedł Galileo di Vincenzo Bonaiuti de 'Galilei – Galileusz. Nauki pobierał na założonym w roku 1343 Uniwersytecie w Pizie. Galileusz otwarcie popierał heliocentryzm kopernikański, co przysporzyło mu licznych wrogów kościelnych. Sprawą heliocentryzmu kopernikańskiego zajęła się nawet inkwizycja.

 

 

 

Komentarze

Popularne posty