Hrvatska 2022 - Dan 3 - Cetina

    Dziś udajemy się w dalszą podróż. Tym razem kierujemy się w stronę granicy z Bośnią i Hercegowiną, a dokładniej zmierzamy w kierunku Gór Dynarskich. Z  Rastovača, które było miejscem naszego pierwszego noclegu w Chorwacji mamy do pokonania około 160 kilometrów. Jedziemy drogą krajowa nr 1. Jest to dawna główna droga Chorwacji. Jakość nawierzchni jest w bardzo dobrym stanie. Trasa ta zapewnia urozmaicone widoki i jest o wiele ciekawsza niż monotonna autostrada. 

    Przemierzając krajową jedynkę mamy okazję poznać Chorwację od innej strony niż zna ją większość Polaków udających się głównie w rejony nadmorskie.  Przejeżdżamy niespiesznie przez okoliczne wioski i miasteczka. Jednak większość terenu przez jaką mamy okazję jechać stanowią pustkowia oraz wysuszone od upału stepy pokryte niezliczoną ilością drobniutkich kamienni. 

    Jakby niewidzialna ręka rozkruszyła wielką skałę i rozsypała ją na miliony kawałków. Od czasu do czasu pojawiają się jakieś drzewa, ale jest ich naprawdę niewiele. Widać je na przykład w miejscach gdzie przed laty ewidentnie stał czyjś dom czy gospodarstwo, a teraz pozostało z niego tylko kamienne ogrodzenie, ponieważ reszta jest zarośnięta. Jak już wcześniej wspomniałem kamień jest tam wszechobecny więc wykorzystywany był/jest jako budulec domów czy parkanów wytyczających teren posesji. Naszą uwagę przykuwa kilka niecodziennych rzeczy. Po pierwsze jadąc tą drogą dwie, a może trzy godziny sporadycznie można było zobaczyć jakiegoś człowieka. To samo tyczy się mijanych aut. Po drugie jak już wjeżdżaliśmy w jakąś wioskę to wydawała się ona wioską widmo, ponieważ większość budynków wyglądała jakby ktoś opuścił je z dnia na dzień lub przerwał budowę z bliżej nieznanej przyczyny. 

Czyżby to ślady po wojnie jaka toczyła się tutaj w latach 1992 - 1995 roku.? 

    W tym miejscu wypada przytoczyć trochę historii dotyczącej rozpadu Jugosławii. Socjalistyczna Federalna Republika Jugosławii (SFRJ) obejmowała sześć republik: Bośnię i Hercegowinę, Chorwację, Macedonię, Czarnogórę (Montenegro), Serbię i Słowenię. Od 1953 roku prezydentem SFRJ był przywódca Komunistycznej Partii Jugosławii Josip Broz Tito. Wraz ze śmiercią Broz Tito w 1980 roku nasilił się w Jugosławii istniejący kryzys gospodarczy. Eskalacji uległy również nastroje nacjonalistyczne i separatystyczne wśród Serbów. Wybory z 1990 roku we wszystkich republikach związkowych, wyłączając Serbię i Czarnogórę, wygrały partie narodowe. Na prezydenta Serbii wybrano Slobodana MiloŠevica. W tym też roku została zlikwidowana autonomia dwóch prowincji: Wojwodiny i Kosowa, gdzie ludność albańska stanowiła około 90 procent mieszkańców. W 1991 roku Słowenia i Chorwacja ogłosiły niepodległość. Jugosłowiańska armia federalna, w której Serbowie stanowili większość podjęła tam interwencję, aby stłumić pojawiające się działania niepodległościowe. Wojska wkrótce wycofały się ze Słowenii i po 10 dniach wojna przeniosła się na teren Chorwacji, gdzie trwała do 1992 roku. W praktyce doprowadziło to do wojny domowej. 

    W czasie wojny zginęły tysiące ludzi, wiele też zostało uchodźcami. W 1991 roku niepodległość ogłosiła Macedonia oraz Bośnia i Hercegowina, zamieszkiwana przez Muzułmanów (43%), Serbów (31%) i Chorwatów (17%). Przyczyniło się to ostatecznie do rozpadu Jugosławii. Zajmujący około 70% terytorium Bośni i Hercegowiny Serbowie zamierzali utworzyć niepodległe państwo. W kwietniu 1992 roku Serbia i Czarnogóra ogłosiły powstanie Federalnej Republiki Jugosławii. Nowo utworzone państwo udzieliło poparcia działaniom serbskim w Bośni i Hercegowinie nakłaniając Serbów bośniackich do przyłączenia zamieszkałych przez nich terenów do Jugosławii.    W odpowiedzi na te działania na Serbię zostało nałożone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ embargo handlowe i liczne sankcje ekonomiczne, które doprowadziły do załamania gospodarki kraju. W latach 1992 - 1995 w wyniku wojny miedzy Serbami, Chorwatami,   a Muzułmanami zamieszkującymi Bośnie i Hercegowinę, 3,7 mln ludzi zostało uchodźcami. Szukając drogi rozwiązania tego konfliktu NATO zdecydowało się dokonać licznych nalotów na pozycje serbskie. 21 XI 1995 roku w Dayton w USA doszło do spotkania przywódców walczących ze sobą stron. Układ pokojowy został podpisany 14 XII 1995 roku, co zakończyło wojnę w Bośni i Hercegowinie.

    Za czasów Jugosławii społeczność serbska, chorwacka, słoweńska, macedońska, czarnogórska i muzułmańska żyła między sobą po sąsiedzku, dom w dom, wieś koło wsi. Po wojnie wszystko się zmieniło. Te opuszczone, zniszczone domy to pozostałości po Serbach. I nie chodzi tu o stan fizyczny tych posesji, ponieważ każdy zniszczony dom można wyremontować/odbudować. Bardziej chodzi tu o honor! Żaden Chorwat nie zamieszka w domu w którym mieszkał kiedyś Serb. Druga sprawa jest tak, że kwestia prawno – formalna wielu tych posesji jest dalej nieuregulowana. Zatem mamy już wyjaśnienie nurtującej nas zagadki.        

     Po bardzo edukacyjnej podróży krajową jedynką docieramy do niewielkiej miejscowości Vrlika. Spędzimy tu kolejnych kilka dni u przesympatycznego gospodarza Pana Draco, który mówił do nas w trzech językach jednocześnie tj: chorwackim, niemieckim oraz angielskim. Ważne, że można się porozumieć, gdyż nasz gospodarz to niezwykle kontaktowy i uczynny człowiek, który chętnie dzielił się z nami opowieściami o okolicznych terenach oraz górach.

    W pobliżu miasteczka zaledwie 15 minut drogi samochodem znajduje się źródło rzeki Cetina, która rozpoczyna się w miejscowości, o tej samej nazwie na wysokości 385 m n.p.m. Rzeka na prawie całej długości 105 kilometrów, jest kręta i rwąca co sprzyja uprawianiu raftingu. Przedziera się przez potężny masyw Mosor, tworząc głęboki i malowniczy kanion. Do Adriatyku uchodzi przełomem w miejscowości Omiš.

    Z głównej drogi wjeżdżamy w wąska dróżkę, która prowadzi przez pustynie traw, drzewek i kamieni oraz wspomnianych już opustoszałych domów. W końcu docieramy do miejscowości Cetina, położonej u źródła rzeki. Znajduje się tu niewielki parking, na kilka samochodów. Okolica spokojna mało tu turystów, prawie wcale.

Koło parkingu znajduje się duży drewniany pomost, z którego można podziwiać źródło rzeki Cetina, które wygląda jak duże oczko wodne, o średnicy około 15 metrów. Najbardziej spektakularnie wygląda sfotografowane z drona. Taki kadr robi niesamowite wrażenie. Szczególnie kiedy słońce pada pod odpowiednim kątem. W związku z tym, że nie posiadam drona, a to miejsce, aż prosi się o taki kadr, poniżej udostępniam zdjęcie zaczerpnięte ze strony commons.wikimedia.org

 

źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Izvor_Cetine_near_Cetina.jpg

    Głębokość Izvor Cetina jest nieznana. Nurkowie dotarli na głębokość 115 metrów. Zatem nie wiadomo jak daleko jest jeszcze do dna. Woda w Izvor Cetina jest lodowata. Ma zaledwie kilka stopni. Zważywszy na to, że temperatura powietrza w tym czasie wskazuje około 35 °C. Nawet przy samej powierzchni woda w płytkim strumieniu się nie nagrzewa. Typowe górskie źródło. Jednak pomimo przeciwności próbuję wejść chociaż do kolan, ale nawet kilku sekundowe zanurzenie nóg powoduje szok dla organizmu i nieopisany ból stóp. Nie wyobrażam sobie, abym mógł w tej wodze zanurzyć całe ciało. Chociaż na naszych oczach znajdują się śmiałkowie, którzy dają nura do wody. Widać jednak że po chwili i oni się poddają. I tak  podziwiamy ich za odwagę i krzepę! 

 Poniżej udostępniam film z nurkowania w Izvor Cetina z kanału Best Divers

    Znajduje się tutaj również staro-chorwacki kościół Zbawiciela, jeden z najstarszych i najlepiej zachowanych zabytków wczesno chorwackiej, architektury sakralnej. Jest to jednonawowa budowla z trzema apsydami w kształcie trzech liści i masywną dzwonnicą na froncie, zbudowana została w IX wieku.

    W drodze powrotnej postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej jednemu z okolicznych domów. Podjechaliśmy pod posesję, która z daleka wyglądała na opustoszałą i ku naszemu zdziwieniu zza zasłony służącej jako drzwi wyłonili się jacyś ludzie. Woleliśmy jednak nie sprawdzać i nie dociekać kim są i co tam robią, aby nie narobić sobie niepotrzebnych problemów. 

    Wracamy zatem do naszego gospodarza  Draco. Pewnie widząc nasze zmęczenie znów będzie chciał nas częstować kawą przygotowaną w urokliwym miedzianym  dzbanuszku zwanym Dżezwa. Po drodze natrafiamy jeszcze na niespodziankę. Okazuje się, że w środku pustkowia wybudowana jest mała firma zajmująca się produkcją wody butelkowanej Cetina. Od 1972 roku znajduje się tu rezerwat hydrologiczny i teren objęty jest ochroną. Woda jest tak krystalicznie czysta, że stanowi źródło wody pitnej dla najbliższej okolicy.

    Dzień kończymy na tarasie przynależnym do naszego pokoju. Tak naprawdę dopiero wieczór jest momentem kiedy można na nim swobodnie odpocząć. W dzień upał jest niemiłosierny.  Z tarasu rozpościera się piękny widok na góry. Podziwiając ten krajobraz omawiamy szczegóły naszej jutrzejszej górskiej wyprawy. Prognozy pogody są obiecujące, ale jednocześnie nie pozostawiają złudzeń, że trzeba będzie zmierzyć się z bardzo dużym upałem. Zatem zamiast prowiantu trzeba będzie wziąć ze sobą spore zapasy wody.


Hrvatska 2022 - Dan 4 - Dinara

 

Komentarze

Popularne posty