Hrvatska 2022 - Dan 5 - Park Krka


    Po wczorajszym intensywnym dniu musieliśmy porządnie odpocząć. Dopiero późnym popołudniem postanowiliśmy ruszyć w kierunku kolejnego Narodowego Parku Chorwacji. Z miejsca naszego pobytu do Parku Krka mamy około godziny jazdy samochodem. Droga prowadzi nas przez pustynny krajobraz górski.

    Zwiedzanie wodospadów Krka można rozpocząć, aż w pięciu miejscach. Lozovac (Skradinski Buk), Skradin, Roški slap, Burnum i Kistanje. My wybraliśmy najpopularniejsze wejście, a mianowicie  Lozovac. Znajduje się tu duży bezpłatny parking. Zostawiamy auto i kierujemy się w stronę kas. Warto w tym miejscu wspomnieć, że po godzinie szesnastej bilet jest tańszy i kosztuje 150 kun za osobę. Natomiast trzeba dopłacić jeszcze 10 kun, jeśli chce się jechać autobusem. Zatem bilety kupione. Nie pozostaje nic innego jak usadowić się wygodnie w autobusie i czekać na odjazd. Trasę można pokonać także pieszo, ale jest to po prostu kręta, asfaltowa droga na dodatek w dużej części poprowadzona w lesie. Natomiast autobus znacznie przyspiesza czas zwiedzania. Zwłaszcza jeśli ktoś wybierze się tutaj w godzinach popołudniowych. Decydując się na tą opcje nie ma za wiele czasu na zwiedzanie, gdyż o dwudziestej zamykane są już bramy parku.

       Tymczasem nawet się nie obejrzeliśmy jak w ciągu dziesięciu minut znaleźliśmy się w pobliżu Skradinskiego Buku. Udajemy się w stronę szlaku, który prowadzi po drewnianych kładkach między drzewami i często przebiega nad rwącymi strumykami. Przejście całej trasy zajęło nam około półtorej godziny. Oczywiście wliczając w to krótkie postoje na zdjęcia. Najwięcej czasu spędziliśmy oczywiście przy samym wodospadzie Skradzinski Buk. Jeszcze rok temu można było się tutaj kąpać. Jednak od 2021 roku wprowadzony został zakaz.

    Park Narodowy Krka powstał w 1985 roku. Krka to rzeka spływająca z Gór Dynarskich. Ma zaledwie 73 kilometry długości, ale uważana jest za najpiękniejszą rzekę w Chorwacji. Na terenie parku Krka przybiera szczególnie malowniczą formę, a jej kwintesencją są dwa wodospady – Roški Slap i Skradinski Buk. Całość dopełnia klimatyczne jezioro Visovac


     Skradinski buk jest ostatnim i największym z siedmiu wodospadów na rzece Krka. Osady wapienne znajdujące się na rzece Krka utworzyły siedem kaskadowych wodospadów: Skradinski Buk, Roški Slap, Manojlovac, Bilušica Buk, Rošnjak oraz Brljan. Oprócz tego warte zobaczenia są takie miejsca jak: klasztor na jeziorze Visovac oraz jaskinia Ozđana Pećina. Nie dziwi więc fakt, iż powierzchnia całego Parku wynosi, aż 109 kilometrów kwadratowych.

    Woda pochodząca z rzek Krka i Čikola płynie przez wodospad na długości 800 metrów pokonując 17 stopni. Wysokość wodospadu wynosi 45 metrów, a jego szerokość dochodzi do 400 metrów. W skład Skradinskiego buku wchodzą także wysepki i jeziorka wyrzeźbione w skale przez rzekę. Na koniec wodospad wpada do zatoczki z turkusową wodą.

    W pobliżu wodospadu znajduje się też skansen utworzony na bazie działających w tym miejscu od XIX wieku młynów. Młyny odnowiono i w części z nich zaaranżowano wystawę etnograficzną prezentującą dawne życie ludzi w tym miejscu.

    Ze Skradinskiego Buku wypływają statki. Do wyboru są dwie trasy. Pierwsza prowadzi na wyspę Visovac i z powrotem (trwa to dwie godziny). Druga trasa jest znacznie dłuższa (wycieczka trwa cztery godziny) i prowadzi do Roškiego Slapu, czyli drugiego po Skradinskim Buku, najbardziej znanego wodospadu w Parku Narodowym Krka. Niestety czas już nie pozwalał nam na dalsze zwiedzanie. Tak naprawdę zobaczyliśmy tylko mały wycinek całego parku. 

    Jest już po osiemnastej, więc nieubłaganie zbliża się czas zamknięcia parku. Zatem nie pozostaje nic innego jak kierować się z powrotem w stronę autobusu. Komunikacja jest tutaj bardzo dobrze zorganizowana. Po krótkiej chwili podjeżdża autobus i szybko udaje nam się dostać na parking. Co prawda dalsze zwiedzanie Krka jest już niemożliwe, ale nie jest jeszcze tak późno, aby nie móc zwiedzić innego miejsca w pobliżu. Po włączeniu nawigacji okazało się, że jesteśmy około piętnastu kilometrów od Šibenika. Zatem długo się nie zastanawiając ruszyliśmy w drogę. Po około dwudziestu minutach dotarliśmy na miejsce. Szybko udało nam się znaleźć miejsce parkingowe nieopodal starego miasta.

  Wybraliśmy się na spacer portową promenadą. Mieliśmy okazję obejrzeć na własne oczy wysokiej klasy motorówki oraz jachty. Pomimo, że port w Šibeniku jest mały to potrafi pomieścić  bardzo dużo jednostek pływających. Po zwiedzeniu portu udaliśmy się w kierunku starego miasta usytuowanego malowniczo na wzgórzu, które przypomina swym wyglądem typowo włoskie budownictwo. 

    Pomału zapadał już zmierzch i miasteczko wyglądało wyjątkowo urokliwie w wieczornej odsłonie, więc spędziliśmy tu trochę czasu. Dzięki dużym różnicom poziomu Šibenickiej starówki, jej uliczki są naprawdę bardzo klimatyczne. Do Vrlika wracamy bardzo późno. Mieliśmy się jeszcze dziś spakować, ponieważ jutro wyruszamy w dalszą drogę, ale po dniu pełnym wrażeń nie mamy już na to siły.

    Po raz pierwszy nazwa Šibenik pojawia się w 1066 roku w statucie króla chorwackiego Petara Krešimira IV. Dzięki odkryciom archeologicznym wiemy, że te tereny były zamieszkiwane już wcześniej. W przeciwieństwie do innych miast w Dalmacji założonych przez Ilirów, Greków czy Rzymian Šibenik jest najstarszym miastem rodowym Chorwatów położonym nad Adriatykiem.

    Miasto, podobnie jak pozostała część Dalmacji, opierało się Wenecji do 1412 roku Pod koniec XV wieku imperium osmańskie zaczęło zagrażać miastu, jednak nigdy go nie zajęło. W XVI wieku zbudowano Fortecę Św. Mikołaja, a w wieku XVII wzmocniono obronność miasta budując Fortecę św. Jana i Šubićevaca. Po upadku Wenecji w końcu XVIII w. Šibenik dostał się pod zwierzchnictwo austriackie, a po I wojnie światowej traktatem z Rapallo miasto przyznano Jugosławii. Podczas II wojny światowej tereny te okupowali Włosi, a alianckie naloty poważnie zniszczyły zabudowę. W latach 1991–95 Szybenik był systematycznie ostrzeliwany przez armię jugosłowiańską.

 

Hrvatska 2022 - Dan 6 - Makarska Riviera

 

Komentarze

Popularne posty